czwartek, 25 kwietnia 2024
Portal Informacyjny w UK, Wielkiej Brytanii | Polish Community Online in the United Kingdom

r e k l a m a  |













Dodatkowe prawa pracowników agencyjnych w Wielkiej Brytanii. Czy aby na pewno?
Utworzony: poniedziałek, 07 maja 2012 13:24
Po kilku miesięcznym okresie od wprowadzenia w życie rozporządzenia w sprawie dodatkowych praw pracowników agencyjnych (Additional Rights for Agency Workers) można śmiało powiedzieć, że niemal nic się nie zmieniło w rzeczonej kwestii.

r e k l a m a




Taki obrót wydarzeń był przez większość z Nas, niestety trafnie, przewidywany z chwilą pojawienia się pierwszych informacji o planowanej zmianie prawa pracy. Można było z dość dużym prawdopodobieństwem stawiać na pomysłowość zarówno pracodawców, jaki i samych agencji, co w konsekwencji uderzyło po kieszeniach najsłabszego ogniwa – Nas samych.

I mowa tu nie tylko o imigrantach polskiego pochodzenia ale również: czeskiego, słowackiego, litewskiego, łotewskiego, rosyjskiego, rumuńskiego; generalnie pochodzenia wschodnio-europejskiego, czyli zapleczu pracowniczym, na którym agencje pracy opierają się w – powiedzmy – 90%, a które wciąż traktowane jest jako „tania siła robocza”, na której „można” bogacić się w nieskończoność wykorzystując braki w języku i umiejętności poruszania się w gąszczu legislacyjno-biurokratycznym.

Cechy (te dobre i te złe) pracowników wschodnio-europejskich są ogólnie znane, choć trzy od razu przychodzą na myśl:
  • chęć pracy i, co za tym idzie, duża elastyczność podczas przyjmowania i realizowania zleceń;
  • gotowość do sporych poświęceń, m.in. do długich dojazdów na/z miejsca pracy, do pracy w ciężkich warunkach (godziny nocne, weekendy i święta, chłód, nieprzyjemne zapachy, duża monotonia zajęć);
  • godzenia się na wieczną niepewność i brak stabilności zatrudnienia.

Te i inne cechy sprawiły, że Polacy (i nie tylko) są od kilku lat postrzegani na Wyspach jako wartościowy nabytek (choć wcale nie luksusowy!), którego jest pod dostatkiem i za który na dodatek nie trzeba dużo płacić. Korzystają z tego głównie agencje pracy, które opanowały niemal całkowicie sektor rynku pracy, na którym obcokrajowcy mają największą możliwość zaistnienia (fabryki, magazyny, przemysł przetwórczy i budowlany), a który wydaje się co najmniej mało atrakcyjny dla samych Brytyjczyków. Znaleźliśmy się więc w sytuacji, w której postrzegani jesteśmy jako dobrzy i z reguły niezawodni pracownicy, których wysyła się do pracy nie chcianej przez tutejszą siłę roboczą i płaci się za tą pracę pieniądze nie akceptowane przez…tutejszą siłą roboczą. A…trzeba tutaj dodać, że „wybiera się nas” – czyli „preferuje” – gdy nadchodzi Bank Holiday, podczas którego pracodawca potrzebuje pracowników chętnych pracować za najniższą stawkę krajową (wcale nie mnożoną x2!), choć byłoby miło rozważając fakt, że £6,08 to i tak mały koszt dla pracodawcy a mizerny przychód dla pracownika.

Całą sytuację miało znacznie poprawić wzmiankowane wcześniej rozporządzenie z dnia 1. października ubiegłego roku. W 2005 r. Unia Europejska zleciła Wielkiej Brytanii i innym krajom członkowskim dokonanie takich zmian w prawie pracy, które miałyby ulepszyć sytuację pracowników tymczasowych. W razie nie dostosowania się do zalecenia, UE miało podjąć kroki sankcyjne skutkujące w karach pieniężnych i restrykcjach. Groźba poskutkowała i po … 7 latach doszło do „zmian na lepsze”. Według Prawa Pracowników Agencyjnych (The Agency Worker Regulations 2010, www.bis.gov.uk/assets/...), agencja pracy w porozumieniu z pracodawcą docelowym mają obowiązek:
  • od pierwszego dnia pracy udostępnić pracownikom tymczasowym przywileje takie jak: dostęp do kantyn, do parkingów zakładowych, do zakładowych przedszkoli, do pracowniczego transportu itp.;
  • podania do ogólnej wiadomości informacji o dostępnych wolnych stanowiskach pracy;
  • po 12-tygodniowym (z przerwami nie dłuższymi niż 6 tygodni) okresie pracy objąć pracownika tymczasowego takimi samymi podstawowymi warunkami zatrudnienia, jakie przysługują pracownikom kontraktowym wykonującym zbliżone obowiązki; dotyczy to w szczególności a) wynagrodzenia w postaci podstawowej i nadgodzinowej stawki płacy, bonusów, prowizji, stawki płacy za Bank Holiday oraz b) przysługującej dodatkowej liczby dni wolnych od pracy. Nie wliczone tutaj jednak są takie dodatki jak: zasiłek macierzyński/tacierzyński, zakładowy plan zasiłku zdrowotnego czy też odprawa pieniężna podczas zwolnienia.

Rzeczywistość wyglądała jednak z goła inaczej. Praktycznie rzecz ujmując, agencje pracy i pracodawcy (oczywiście nie wszystkie i nie wszyscy) znaleźli wyjście z tej „kosztownej” sytuacji. Pomysłowość nie zna i tutaj granic. Zazwyczaj (choć nie zawsze) odbywa się to w przykładowy sposób: pracownik zostaje wysłany do fabryki, ale tuż przed 12-tym tygodniem jego tam pobytu zostaje bezwzględnie i z pełną świadomością słabo ukrytego fałszu poinformowany przez konsultanta agencji, że pracodawca nie ma dla niego dłużej pracy i że od następnego tygodnia zostanie mu (być może) przydzielone inne zadanie. W takiej sytuacji niestety jeszcze nic nie możemy zrobić gdyż jako pracownicy agencyjni nie jesteśmy chronieni przed bezprawnym zwolnieniem. Sytuacja jednak wzbudzi zainteresowanie Inspektorów Pracy (poufna infolinia inspektoratu EAS: 0845 955 5105, również w języku polskim), jeśli agencja po okresie ustawowej 6-tygodniowej przerwy ponownie zleci nam zbliżone zadanie w tym samym miejscu pracy i ponownie po 12 tygodniach postanowi o jakobym „braku pracy”. Uznane to zostanie niemal automatycznie za próbę uniknięcia prawa i agencja może spotkać się z konsekwencjami w postaci kary pieniężnej w wysokości £5000, a w przypadku nagminnego łamania prawa pracy nawet z zakazem prowadzenia działalności na kilka lat.

Innym sposobem obejścia przez agencje „kłopotliwego” prawa jest zwykłe stwierdzenie, że pracownik tymczasowy nie posiada odpowiednich kwalifikacji potrzebnych do wykonywania zadań, które wykonują pracownicy kontraktowi. Według Prawa Pracowników Agencyjnych, podstawą do objęcia pracownika tymczasowego zakładowymi warunkami pracy jest:
  • oczywiście przepracowanie 12 tygodni (praca jako operator linii a później jako pracownik administracyjny uznane zostaną za różne stanowiska i będę liczone oddzielnie) oraz
  • istnienie w zakładzie pracy „porównywalnego” pracownika kontraktowego, który by wykonywał takie samo lub zbliżone zadania co my; ustawodawca jednocześnie zaznacza, że proste podstawowe szkolenie nie jest jeszcze podstawą do różnicowania między pracownikiem kontraktowym a agencyjnym; za takową uznane zostanie szkolenie wyraźnie podnoszące kwalifikacje.

Są to najczęstsze dwa sposoby obejścia przez agencje i pracodawców prawa pracy. Inne to proponowanie przez agencję dokumentu, w którym pracownik tymczasowy zrzeka się „dobrowolnie” prawa do równego traktowania (opt-out documents), czy też zwykłe odwlekanie w nieskończoność momentu przejścia na lepsze warunki zatrudnienia.

Dodatkową (całkowicie legalną) formą obejścia nowych regulacji, jest zaproponowanie przez agencję stałego kontraktu, w świetle którego agencja ma obowiązek płacenia pracownikowi 50% najniższej stawki krajowej za okresy bez pracy, pomiędzy kolejnymi zleceniami. W tym przypadku pracownik jednak zostaje automatycznie wykluczony z obowiązku zapewnienia mu równego i sprawiedliwego wynagrodzenia i nie może się ubiegać o jakąkolwiek podwyżkę.

Wszystkie te manewry agencji pracy nie są bynajmniej dyktowane większymi kosztami dla samej agencji, gdyż ona i tak działa na zasadzie prowizji. Jej przychód bierze się z opłaty jakiej zażąda od pracodawcy za dostarczonego pracownika minus faktyczna stawka jaką musi zapłacić pracownikowi, minus ubezpieczenie, które musi uiścić jako Nasz „pracodawca” i minus opłata za dni wolne od pracy (Holiday pay). Agencja z reguły dąży do 20% marży, choć zdarzają się przypadki skrajnie w postaci 7 czy też 40%, w zależności od umiejętności negocjacyjnych zainteresowanych stron. Biorąc to pod uwagę, problem zaczyna się więc po stronie ostatecznego pracodawcy, który nie chce uiszczać wyższych opłat za pracownika. Agencja z kolei, chcąc zapewnić sobie kontrakt i zyski, nie próbuje naciskać i godzi się na takie warunki jakie stawia ostateczny odbiorca jej usług, czyli fabryka lub magazyn.

Niestety jak wszyscy to odczuliśmy na własnej skórze zmiana legislacji nie przyniosła Nam obiecanego polepszenia sytuacji, a też i niejednokrotnie nam ją bardziej skomplikowała. Mimo tego, że próba wyegzekwowania przynależnych nam praw zostanie prawdopodobnie potraktowana przez agencję pracy jako „problematyczna”, nie pozostajemy bezbronni. Zgodnie z prawem i przyjętym zwyczajem mamy kilka możliwości:
  • kontakt z rządową agencją ACAS (Advisory, Conciliation and Arbitration Service, 08457 47 47 47), która już od ponad 30 lat skutecznie pośredniczy w jakichkolwiek konfliktach pracowniczych. Jest to „pierwszy kontakt”, który spróbuje tak rozwiązać przedłożoną im sprawę, aby zaangażowane strony dokonały ugody zanim sprawa przejdzie do Trybunału Pracy. Agencja ta prowadzi szkolenia przeznaczone dla pracowników i pracodawców i posiada 11 siedzib na terenie całej UK;
  • wystosowanie do agencji prośby o przedstawienie na piśmie podstawowych warunków pracy, które nam przysługują po przepracowaniu 12 tygodni u tego samego pracodawcy; agencja wówczas ma 28 dni na pisemną odpowiedź a w przypadku kiedy tego nie uczyni w danym terminie mamy prawo wystosować to samo zapytanie do bezpośredniego pracodawcy, który ma również 28 dnia na wyjaśnienia;
  • po wykorzystaniu powyższych kroków, pracownik agencyjny ma prawo w ciągu 3 miesięcy od momentu ukończenia 12-go tygodnia, zgłosić swoje zażalenie do Trybunału Pracy (www.justice.gov.uk/tribunals/employment), który podejmie już ostateczne kroki potrzebne do wyjaśnienia sprawy.

Nie pozostajemy więc bez szans w walce o wyegzekwowanie przysługujących nam praw. Dodatkowo pomocni mogą się również okazać lokalne jednostki Citizen Bureau, które chętnie udzielają porad i kierują Nas do odpowiednich urzędów.
r e k l a m a



Mimo tych wielu sposobu walki z nadużyciami, często z nich niestety nie korzystamy, czym jedynie pogarszamy istniejącą sytuację wysyłając jednoznaczny sygnał agencjom i firmom o Naszej bierności, uległości i niewiedzy prawnej. Dołożyć do tego należałoby jeszcze panujące powszechnie przekonanie (od dłuższego czasu zresztą nie mające tak naprawdę większych podstaw) o Naszej słabej znajomości języka i oto stajemy w obliczu narastającego od kilku lat problemu traktowania obcokrajowców z bloku Wschodniego jako „taniej siły roboczej”. My ze swojej strony z kolei czujemy się bezradni względem niejednokrotnie działających na granicy prawa agencji, które wolą Nas zwolnić po 12 tygodniach uczciwej i ciężkiej pracy niż nam udzielić tego, co się Nam prawnie należy: godziwej płacy i równych warunków pracy. Czy oczekujemy zbyt wiele? Czy po 8 latach od momentu przyłączenia się do UE nie czas na taką zmianę w prawie pracy, która w końcu i ostatecznie da nam prawo do równego traktowania? Czy to, że agencyjny pracownik pochodzenia wschodnio-europejskiego zarabia średnio o 30% mniej niż brytyjski agencyjny pracownik nie jest drażniącym przykładem na dyskryminację?

Prawo Pracowników Agencyjnych weszło w życie nie tylko by chronić prawa Polaków czy Czechów. Miał być to po części sygnał do lepszej i sprawniejszej asymilacji kilku kultur, które żyją obok siebie. Był to jeden z nielicznych sygnałów do łamania granic, do porzucenia przestarzałych schematów podziału na lepszych i gorszych, i w końcu podjęcia wysiłku ku sprawiedliwemu społeczeństwu. Po tylu latach przebywania na Wyspach staliśmy się integracyjną częścią tutejszego systemu podatkowego, środowiska kulturowego. Mamy swoje kluby polskie, swoje gazety, sklepy. Wielu z Nas ma tutaj wyśmienicie prosperujące firmy, ceni się Nas za chęć do pracy, za pomysłowość i zaradność. Ale dlaczego jest wciąż tak ciężko przyznać nam prawo do równego traktowania? Dlaczego w agencjach pracy traktuje się nas jak numerek, który można pominąć przy losowaniu?


Eryka Orficka

Linki sponsorowane
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

 


PASAŻ POLEMI - OFERTY SPECJALNE


CPC EMPIRE TRAINING
Kurs odświeżający składa się z 35 godzin (5 dni po 7 godzin)...
alt
Vesa Beauty
Sklep internetowy z polskimi kosmetykami naturalnymi, zdrową...

Eagle Transport
Firma z międzynarodową licencja transportową oraz członek...
alt
Osteopatia, Kręgarz, Masaż Leczniczy, Fizjoterapia Dorosłych i Dzieci
Gabinet Osteopatii, Kręgarz i Chiropraktyk oraz Masaż Leczniczy i...

Pozostałe oferty

Musicroom Musicroom
Największy asortyment produktów muzycznych.Płyty CD i...
P&O Ferries P&O Ferries
Połączenia promowe między Wielką Brytanią a Irlandią i...
Tooled-up Tooled-up
Sklep oferuje szeroką gamę produktów motoryzacyjnych,...
Ink Factory Ink Factory

Ink Factory jest specjalistycznym sklepem oferującym...