U nas też był podobny dramat – od marca mieliśmy taki rzut, że syn był cały w ranach. Ratunkiem okazały się kąpiele w Atopigo co drugi dzień, a po kąpieli smarowanie Blue Cap (na początku trochę piekło, ale szybko się poprawiło). Kiedy zaczęło się łuszczenie, dołączyliśmy maść cholesterolową i już w maju nie było śladu po zmianach. Teraz trzymamy się rutyny – kąpiele raz w tygodniu, maść cholesterolowa codziennie wieczorem, a przy pojedynczych zmianach na krótko Advantan. Skóra jest teraz naprawdę w świetnym stanie, gładka i nawilżona. Zerknij tutaj, można znaleźć więcej rzeczy wspierających przy atopowym zapaleniu skóry:
verdelove.pl/kategoria-produktu/problemy-skorne/atopowe-zapalenie-skory/