Fejsbukowa przyjaźń, czyli czym jest znajomość w sieci...

piątek, 26 kwietnia 2024

Portal Informacyjny w UK, Wielkiej Brytanii | Polish Community Online in the United Kingdom

Ogłoszenia » Dodaj nowe | Pasaż POLEMI - oferty firm, sklepów i usług » Dodaj ofertę

POLEMI lajt

REKLAMA

r e k l a m a |

dodaj boks >>

Reklamuj się tutaj - sprawdź >

Odszkodowanie dla Polaka za uraz głowy

Polak uzyskuje ponad pół miliona funtów odszkodowania za wypadek na motorze

Fejsbukowa przyjaźń, czyli czym jest znajomość w sieci...

Ostatnimi czasy, a dokładniej od czasu jak zaangażowałem się w społecznościową grę zwaną fejsbukiem, słowo przyjaźń zmieniło, czy też raczej rozszerzyło dla mnie swoje znaczenie.

r e k l a m a

Zobacz także:

Jeśli czytacie to, jeśli jesteście w sieci, to całkiem możliwe, że te rozważania o przyjaźni mogą także i Was dotyczyć. Bo oto poznajecie kogoś na fejsbuku, kogoś, kogo nigdy w rzeczywistości nie spotkaliście, nie rozmawialiście z nim nawet przez telefon - w skrajnych przypadkach, nie znacie nawet nikogo z jego znajomych. Dobrze z tym kimś wymienia się opinie, są te same zainteresowania, poczucie humoru itd. Może tak jak ja zastanawiacie się czasami, co by się stało, gdybyście tą osobę spotkali, czy nadal bylibyście "przyjaciółmi"? To taka "informacyjna przyjaźń", a może to nie jest dobre określenie, bo w zasadzie przyjaźń zawsze była "informacyjna", jeśli rozmowę, uczucia itp. można by nazwać rodzajem wymiany "informacji". Jak zatem nazwać taką fejsbukową przyjaźń, może "cyfrową", a może "nie-fizyczną".

Pewnie ktoś już przede mną to zrobił i pewnie niejeden zdążył doktoryzować się badając internetowe znajomości, ale to ciekawy temat do "pozastanawiania się", bo jak to będzie wyglądało w przyszłości? Jesteśmy w stanie z łatwością wyobrazić sobie już teraz osobnika, który z różnych względów, może osobowościowych, może zdrowotnych, ogranicza się głównie do znajomości internetowych i w Internecie zawiera najtrwalsze i najwartościowsze dla niego przyjaźnie. Może nawet jedną z takich sieciowych istot sami jesteśmy. Co zatem stanie się z nami, gdy to wszystko pójdzie do przodu i do sieci będziemy mogli zalogować się bezpośrednio przy użyciu myśli? Chcemy z kimś porozmawiać, z kimś gdzieś tam, nie wiadomo gdzie, myślimy o nim, dostajemy sygnał, że jest dostępny i zaczynamy rozmowę. Nie wiemy do końca kim jest, gdzie jest, nie wiemy czy w ogóle jest, ale dobrze się gada. I ten on/ona po drugiej stronie też do końca nie jest pewien naszego istnienia, ale dobrze się rozmawia więc rozmowa trwa, rozmówcy robią się coraz mniej wyraźni, ale rozmowa trwa. W końcu rozmówcy znikają zupełnie, rozpuszczając się w sieciowej "nierzeczywistości", a jedynym co pozostaje jest rozmowa. Rozmowa zmienia rozmówców, nabiera tempa, przycicha... jeśli chcesz, jeśli czujesz się samotny, możesz się do rozmowy podłączyć.

r e k l a m a

Wydaje się, że tych "nierzeczywistych" rozmawiających nigdy nie zabraknie, a rozmowa nigdy się nie skończy. Nie znasz ich, nie wiesz kim są, ale wiesz, że rozmawiają, a to już wystarczający powód, by się z nimi "zaprzyjaźnić", by zawrzeć ten nowy, niefizyczny, bezosobowy rodzaj sieciowej "przyjaźni".

Grzegorz Przybyszewski
POLEMI.co.uk

© Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.

Linki sponsorowane

Dodaj reklamę >>

Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

Warto przeczytać...

Informacje