Manchester: Szokująca zbrodnia! Polka czekała 10 godzin, aż... |
Utworzony: piątek, 11 lipca 2014 08:52 |
Polka mieszkająca w Manchesterze po powrocie do domu zobaczyła, że jej synek ma liczne rozcięcia i krwawiące rany. Do szpitala pojechała jednak... dopiero 10 godz. po zdarzeniu! Dziecko zmarło dwa dni później.
r e k l a m a
Zobacz także:
Polka, zamiast zabrać syna do lekarza, czekała z wizytą w szpitalu... ponad 10 godzin! Po tym czasie jej synek zaczął krwawić z oczu. Gdy opiekę nad nim przejęli lekarze z Royal Oldham Hospital, odkryli na ciele Tomka liczne rozcięcia. Chłopczyk miał także połamane żebra. - Lekarze ocenili jego stan jako krytyczny, był blady i nieprzytomny – usłyszeliśmy podczas rozprawy. Dziecko zostało przetransportowane do Manchester Children's Hospital, ale nie udało się go uratować. Dwa dni później zmarło. Sekcja zwłok przeprowadzona przez kilku niezależnych ekspertów, wykazała, że chłopiec był często bity. Obrażeń żeber musiał doznać na kila dni przed mocnym uderzeniem w głowę, które było główną przyczyną zgonu. Lekarze ocenili, że dziecko musiało zostać mocno uderzone w bok twarzy, ponieważ miało rozcięcia na uszach. Prokurator podczas rozprawy przybliżył historię oskarżonej. Polka przeprowadziła się do UK w 2010 roku i od dłuższego czasu nie miała kontaktu z ojcem dziecka, który podobno wypierał się swojego syna. Na Wyspach mieszkała ze swoim kolegą, 26-letnim Dawidem M., a spotykała się z 35-letnim Darrenem Butterfieldem. Wszyscy troje są oskarżeni o udział w zabójstwie niemowlaka. Policja ustaliła, że po przyjściu do domu i zauważeni ran u syna, Polka i dwóch mężczyzn przeszukiwali internet w celu odnalezienia informacji o możliwych przyczynach takich obrażeń. Przed sądem zeznali najpierw, że Polka, trzymając dziecko na rękach, spadła ze schodów i przypadkowo przygniotła je swoim ciałem. Potem wszyscy zmienili treść swoich zeznań, ale nadal nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Rozprawa w Preston Crown Court potrwa jeszcze co najmniej trzy tygodnie. O jej przebiegu będziemy na bieżąco informować. Paweł Sikorski / POLEMI.co.uk Fot.: Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|