Zawód lekarza wymaga odporności psychicznej, ale nawet oni czasem mogą się czymś zaskoczyć. Tak właśnie było w tym przypadku, gdy tylko zajrzeli w usta pacjentki.
r e k l a m a
O sprawie pisze Metro. Pacjentka po sześćdziesiątce brała minocyklinę, stosowaną w leczeniu wszystkiego, od trądziku po zapalenie płuc, aby złagodzić skutki uboczne jej chemioterapii. Zdziwiła się jednak, kiedy w reakcji alergicznej na antybiotyk jej język poczerniał i... pokrył się włosami.
Nie mniej zdziwieni byli lekarze. Byli oszołomieni, gdy pacjentka otworzyła usta, odsłaniając „dywan” czarnych i brązowych „włosowatych” narośli. Objaw ten, nazwany „black hair syndrome”, jest niezbyt groźny, choć bez wątpienia przerażający. Ustalenie, co powoduje chorobę może być trudne, ale najczęściej jest to obecność drożdży w jamie ustnej.
"Minocyklina staje się czarna po utlenieniu i może prowadzić do przebarwień skóry" – powiedzieli lekarze, a następnie zmienili leki pacjentce. Sześć tygodni później jej pigmentacja twarzy i języka znacznie się poprawiły.