Naciski na zmianę systemu benefitów w UK - niektóre rodziny mogą zyskać nawet 20 tysięcy funtów rocznie! |
Utworzony: niedziela, 24 sierpnia 2025 14:07 |
![]() r e k l a m a
Jak podaje The Independent, obecnie obowiązujący w Wielkiej Brytanii limit świadczeń (tylko na dwójkę dzieci), został wprowadzony przez rząd Partii Konserwatywnej w 2017 roku. Oznacza on, że rodzice nie mogą otrzymać dodatkowego elementu zasiłku Universal Credit na trzecie i kolejne dzieci, jeśli urodziły się po tej dacie. W praktyce blokuje to wypłatę miesięcznego wsparcia w wysokości 292.81 funta na każde kolejne dziecko.
Gdyby ten zapis został zniesiony, ponad 70 tysięcy rodzin z co najmniej pięciorgiem dzieci zyskałoby znaczące dodatkowe środki. W tej grupie znajduje się prawie 15 tysięcy gospodarstw domowych wychowujących sześcioro dzieci, około 5 tysięcy z siedmiorgiem oraz ponad 400 rodzin mających dziesięcioro lub więcej potomstwa. Szacunki pokazują, że niektóre gospodarstwa mogłyby otrzymywać świadczenia przekraczające 18 tysięcy funtów rocznie, a w przypadku największych rodzin nawet ponad 20 tysięcy. Zwolennicy zmian twierdzą, że polityka obecnego limitu uderza w dzieci, które nie powinny ponosić konsekwencji finansowych decyzji politycznych. Posłowie Partii Pracy wzywają premiera, Keira Starmera, aby spełnił wcześniejsze deklaracje dotyczące równości i sprawiedliwości społecznej. Wg nich obecny system karze rodziny wielodzietne i pogłębia problem ubóstwa wśród najmłodszych. Institute for Fiscal Studies (brytyjski instytut zajmujący się analizą polityki fiskalnej) oszacował, że zniesienie limitu mogłoby wyciągnąć około pół miliona dzieci z biedy. Argument ten jest jednym z głównych punktów dyskusji w debacie publicznej, bo dotyczy nie tylko budżetu państwa, ale i przyszłości całego pokolenia. Z drugiej strony politycy Partii Konserwatywnej bronią ograniczenia, twierdząc, że jest ono gwarantem uczciwości wobec podatników. Ich zdaniem rodziny utrzymujące się ze świadczeń nie powinny otrzymywać więcej niż osoby pracujące na pełen etat za płacę minimalną. Pojawiają się głosy, że likwidacja limitu to de facto premiowanie osób, które nie pracują, a decydują się na większą liczbę dzieci. Do zwolenników zniesienia ograniczenia niespodziewanie dołączył także Nigel Farage, znany z konserwatywnych i populistycznych poglądów politycznych. To sprawia, że Partia Konserwatywna zostaje coraz bardziej osamotniona w obronie obecnego systemu, co może być politycznie trudne do utrzymania. Problemem pozostaje jednak koszt całej operacji. Szacuje się, że premier musiałby znaleźć około 3.5 miliarda funtów rocznie, aby sfinansować zniesienie limitu. Kanclerz Skarbu, Rachel Reeves, rozważa różne możliwości, w tym m.in. zwiększenie opłat od branży hazardowej – propozycję forsowaną przez byłego premiera Gordona Browna. PB / POLEMI.co.uk Fot.: Mixa74 / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
|
|
|
|
|
|
|
|