Rząd UK wprowadza zmiany w polityce transportowej! Będzie więcej ograniczeń dla kierowców - i więcej miejsc z zakazem jazdy! |
Utworzony: niedziela, 24 sierpnia 2025 22:52 |
![]() r e k l a m a
The Standard informuje, że Low Traffic Neighbourhoods (LTN) to specjalne strefy w miastach, które ograniczają ruch samochodowy, często wprowadzając zakazy przejazdu przez niektóre ulice lub dodatkowe filtry drogowe. Ich zwolennicy argumentują, że poprawiają bezpieczeństwo i redukują zanieczyszczenie, jednak krytycy uważają je za niepraktyczne i krzywdzące dla kierowców. Władze zdecydowały, że nie będą ograniczać tworzenia takich miejsc.
Rząd zrezygnował także z propozycji ograniczających wprowadzanie stref z limitem prędkości do 20 mil na godzinę. Takie rozwiązania od kilku lat coraz częściej stosują władze lokalne, co budzi sprzeciw części społeczeństwa, szczególnie wśród osób dojeżdżających codziennie do pracy. Najostrzejszą krytykę sformułowali politycy Partii Konserwatywnej, którzy twierdzą, że Partia Pracy wycofała się z zapisów przygotowanych jeszcze za czasów rządu Rishi Sunaka. Konserwatyści podkreślają, że miały one chronić kierowców przed nadmiernymi mandatami, wysokimi opłatami parkingowymi i arbitralnymi decyzjami rad miejskich. Richard Holden z Partii Konserwatywnej (minister transportu w gabinecie cieni - czyli odpowiednim oficjalnego ministra, tylko, że w opozycji), stwierdził, że decyzje obecnego rządu to dowód na nasilającą się politykę wymierzoną w kierowców. Jego zdaniem szczególnie zadowolony może być burmistrz Londynu, Sadiq Khan, który od lat wspiera politykę ograniczającą ruch samochodowy w stolicy. Przykłady kontrowersji wokół LTN można znaleźć m.in. w Lambeth, gdzie Sąd Najwyższy nakazał rozebranie jednej z takich stref w West Dulwich. Władze lokalne musiały się z niej wycofać po tym, jak okazało się, że była wprowadzona niezgodnie z prawem, choć wcześniej przyniosła ponad milion funtów wpływów z mandatów. Opozycja przypomina także o planach Sunaka z 2022 roku, nazwanych Planem Dla Kierowców, które przewidywały większą kontrolę społeczną nad decyzjami władz lokalnych. Rady gmin miały być zobowiązane do konsultacji z mieszkańcami i przedsiębiorcami, a także ograniczone w dostępie do danych DVLA (Driver and Vehicle Licensing Agency – brytyjski urząd rejestracji pojazdów), które wykorzystywano m.in. do karania za naruszanie ograniczeń ruchu. Lilian Greenwood, minister odpowiedzialna za drogi, broni jednak decyzji włądz, wskazując, że wcześniejsze propozycje torysów były czysto spekulacyjne i nie miały realnej wartości dla kierowców. Dodała także, że to Councile pozostają odpowiedzialne za zarządzanie swoimi drogami i są rozliczane bezpośrednio przez lokalne społeczności. W odpowiedzi na zarzuty, rzecznik Ministerstwa Transportu podkreślił, że rząd stoi po stronie kierowców i inwestuje w infrastrukturę drogową. Tylko w ostatnim roku przeznaczono dodatkowe 500 milionów funtów na naprawy nawierzchni, w tym 7 milionów dziur w jezdniach. Wg ministerstwa, dodatkowy miliard funtów został skierowany na remonty mostów, wiaduktów i tuneli, a także na ponad 30 nowych projektów drogowych w całym kraju. Wkrótce ma zostać zaprezentowana pierwsza od dekady narodowa strategia bezpieczeństwa ruchu drogowego. PB / POLEMI.co.uk Fot.: William Barton / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
|
|
|
|
|
|
|
|